Historia rodziny Lutz i jej zakupu w grudniu 1975 roku rzekomo nawiedzonego domu na Long Island oraz szybkiego opuszczenia przez nią rzekomo nawiedzonego domu na Long Island była przedmiotem niekończących się spekulacji. Ale czy ta straszna próba, spopularyzowana przez książkę, a następnie kilka filmów, była inspirowana prawdziwym przestępstwem – czy może była to tylko misterna mistyfikacja?
Dwa lata przed niesławną ucieczką rodziny Lutzów Ronald DeFeo Jr. wszedł do baru Henry's w Amityville na Long Island w stanie Nowy Jork i oświadczył, że jego rodzina została zastrzelona. Dochodzenie w domu przy 112 Ocean Avenue ujawniło, że sześć osób zostało śmiertelnie postrzelonych.
DeFeo utrzymywał, że jego rodzina była ofiarą ataku tłumu, ale jego zeznania zostały zniszczone podczas analizy. Następnego dnia przyznał się, że jest sprawcą zabójstw.
Po nieudanej obronie przed niepoczytalnością DeFeo został uznany winnym sześciu morderstw w dniu 21 listopada 1975 r. Ostatecznie został skazany na sześć równoczesnych wyroków po 25 lat dożywocia. według CBS New York .
Prawie dwa lata później, we wrześniu 1977 roku, ukazała się książka autora Jay’a Ansona pt. Horror Amityville szczegółowo opisywał widmowy terroryzm, z jakim borykali się kolejni mieszkańcy 112 Ocean Avenue.
Od czasu publikacji niemal każdy szczegół książki został zbadany, co doprowadziło do licznych pozwów wniesionych przez różne osoby w niej opisane, „Washington Post” donosił w 1979 r .
W książce Anson twierdzi, że dom był pusty przez 13 miesięcy po morderstwach DeFeo. Jednak w grudniu 1975 roku George i Kathleen Lutz kupili posiadłość za 80 000 dolarów, co wówczas uważano za okazję. Zanim podjęli ostateczną decyzję o zakupie holenderskiego domu kolonialnego, zostali poinformowani o makabrycznej historii domu.
Pomimo tego, że dom został pobłogosławiony przez księdza natychmiast po przeprowadzce, George, Kathleen i trójka ich dzieci doświadczyli kilku niewyjaśnionych zjawisk.
Na przykład George twierdził, że budzi się codziennie o 3:15 – dokładnie o tej godzinie, o której rzekomo miały miejsce morderstwa; córka Missy zaczęła rozmawiać z wyimaginowaną – a może demoniczną – istotą o imieniu „Jodie”; Kathy twierdziła nawet, że lewitowała nad swoim łóżkiem na skutek pręgów na klatce piersiowej.
14 stycznia 1976 roku Anson stwierdził, że Lutzowie osiągnęli punkt krytyczny. Zostawili dom i cały swój dobytek po ostatniej nocy, której nie chcieli szczegółowo opisać.
Pamela Hutchinson
Od tego czasu rodzina Lutz przeszła i pomyślnie przeszła testy na wykrywaczu kłamstw, aby potwierdzić prawdziwość twierdzeń na temat nieruchomości, według „The Telegraph”. .
Jednak kolejni właściciele domu oświadczyli, że nigdy nie doświadczyli niczego choćby w najmniejszym stopniu podobnego do zakłóceń, jakim rzekomo byli poddawani Lutzowie.
„Nigdy nie wydarzyło się nic dziwnego, z wyjątkiem ludzi, którzy przyszli ze względu na książkę i film” – James Cromarty, który mieszkał w tym domu od 1977 do 1987 r., powiedział „The Telegraph”. .
Mimo to historia nawiedzenia Lutza zainspirowała powstanie kilkunastu horrorów, z których pierwszy powstał w 1979 roku, a w rolach George'a i Kathleen wystąpili James Brolin i Margot Kidder. W filmach pojawiających się na przestrzeni lat sposoby przedstawiania nadprzyrodzonych wydarzeń opisanych w książkach Ansona były bardzo zróżnicowane.
Badania prowadzone przez wybitnych badaczy zjawisk paranormalnych The Warrens (którzy później posłużyli jako inspiracja dla serii horrorów „Obecność”) doprowadziły duet do wniosku, że siły zła działają po niesławnej „imprezie psychicznej”, podczas której twierdził, że zdobył fotograficzny dowód istnienia ducha, – podaje ABC News .
„To nie był zwykły nawiedzony dom. W skali od 1 do 10 było to 10” – stwierdził Ed Warren w filmie dokumentalnym z 2000 roku pt. Amityville: Horror czy mistyfikacja .'
Tymczasem kilka innych dochodzeń w sprawie Lutza doprowadziło do zupełnie odmiennych wniosków. Książka parapsychologów Stephena i Roxanne Kaplanów stwierdził, że historie rzekomo wymyślone przez rodzinę Lutzów stanowią próbę celowego oszukania opinii publicznej w celu osiągnięcia zysku, według „The New York Timesa”. , odnotowując kilka rażących rozbieżności w różnych relacjach z tego wydarzenia. Twierdzą, że para Lutzów sfabrykowała okultystyczne wydarzenie, aby zarobić na uwadze mediów.
Witryna internetowa weryfikująca fakty, Snopes, posunęła się nawet do wniosku, że twierdzenie, że książka „The Amityville Horror” i kolejne filmy są oparte na prawdziwych wydarzeniach jest całkowicie fałszywe . Snopes zauważa, że prawnik Butcha DeFeo, William Weber (na zdjęciu powyżej), przyznał, że wraz z Lutzami stworzył tę przerażającą historię nad wieloma butelkami wina w nadziei na uzyskanie nowego procesu dla swojego klienta.
Joe Nickell, sceptyk zawodowo demaskujący zjawiska paranormalne, był gotowy odrzucić debatę toczącą się wokół domu.
„Konkluzja jest taka, że... była to mistyfikacja lub, w najlepszym przypadku, po prostu kwestia niepotwierdzona. A to niezbyt dobrze w przypadku najsłynniejszego nawiedzonego domu w Ameryce” – powiedział Nickell wiadomości ABC .
Ale George Lutz w dalszym ciągu nie zgadzał się z odrzuceniem jego historii w „ Amityville: Horror czy mistyfikacja .'
„Wierzę, że ta historia przetrwała 25 lat, ponieważ jest to prawdziwa historia. Nie oznacza to, że wszystko, co kiedykolwiek na ten temat powiedziano, jest prawdą. Z pewnością nie jest to oszustwo. Bardzo łatwo jest nazwać coś oszustwem. Chciałbym, żeby tak było. Tak nie jest” – stwierdził Lutz.
Laura Didio, dziennikarka pisząca o przeżyciach rodziny Lutzów w momencie wybuchu pierwszych spisków, również poddaje w wątpliwość próby demaskowania Lutzów.
„Jedną z rzeczy, która uderzyła mnie w ich historii, jest to, że wydawali się naprawdę przestraszeni i poruszeni tym, co przydarzyło im się w tym domu” – powiedział Didio w „ Amityville: Horror czy mistyfikacja .'
Jeśli rodzina Lutz rzeczywiście uważa swoje doświadczenia za zgodne z prawdą, pomimo masy dowodów, które temu zaprzeczają, w jakim stopniu całą tę sytuację można odrzucić jako wyszukane oszustwo?
To jest dokładnie pytanie, które zadaje dokument My Amityville Horror z 2013 roku. Wywiady z Danielem Lutzem, dzieckiem Kathleen, które przeżyło rzekomy fantazmatyczny atak, ukazują mężczyznę zaniepokojonego swoją przeszłością.
„Nie o to prosiłem” – Daniel mówi w filmie . „Uciekałem od tego i w końcu mnie dogonił”.
Daniel omawia znęcanie się, którego doznał ze strony ojczyma, oraz rzekome uprawianie satanizmu przez patriarchę na długo przed tym, zanim media zaczęły zwracać uwagę na rodzinę. Zeznania Daniela wyraźnie opierają się na mglistych wspomnieniach ciemnych ksiąg, które rzekomo czytał George, a ważność jego zeznań jest wątpliwa, jeśli nie poruszająca. Ale Daniel w dalszym ciągu podtrzymuje relacje swojej matki i ojczyma w różnych książkach i wywiadach.
„W pewnym momencie nie ma już znaczenia, czy duchy terroryzowały rodzinę Lutzów, ponieważ Daniel wierzy w to całym sercem, a słuchanie jego opowieści staje się swego rodzaju prawdą” – zauważył Drew Taylor, krytyk Indiewire w swojej książce recenzja filmu dokumentalnego .
Być może pytanie, czy nawiedzenie było oszustwem, czy nie, jest zbyt uproszczone.
Dom pod adresem 112 Ocean Avenue został gruntownie przebudowany od końca lat 70. i nie przypomina już budowli przedstawionej w filmach. Został zakupiony przez nowych właścicieli za 605 000 dolarów w 2017 roku, według „Newsdaya”. .
A co z samym małżeństwem Lutzów? Kathleen zmarła na rozedmę płuc w 2004 r., a George na chorobę serca w 2006 r., po rozwodzie w 1980 r.
DeFeo pozostaje w więzieniu.
[Źródła zdjęć: Paula Hawthorne’a /Getty, Associated Press]