Trwająca od kilkudziesięciu lat sprawa morderstwa bibliotekarki i samotnej matki może dobiegać końca po tym, jak w tym tygodniu mężczyzna z Wirginii przyznał się do uduszenia kobiety prawie 24 lata temu.
Bobby Joe Leonard, lat 54, przyznał się w środę do morderstwa pierwszego stopnia w wyniku śmierci Andrei Cincotta. Leonard powiedział, że zgodził się zabić Cincottę za 5000 dolarów, których nigdy nie dostał od mężczyzny, którego uważał za chłopaka swojej ofiary, Poczta Waszyngtona zgłoszone.
Jak podaje „Washington Post”, powołując się na nowe dokumenty sądowe, James Christopher Johnson znalazł martwe ciało swojej narzeczonej w szafie w sypialni wspólnego mieszkania 22 sierpnia 1998 roku.
Johnson podobno powiedziała władzom, że w mieszkaniu zniknęły monety i torby, a także jej hatchback Honda Civic i kluczyki do niej. Nie było żadnych śladów walki ani włamania.
Powiedział także policji, że cztery tygodnie przed śmiercią Cincotta dała stary komputer mężczyźnie wykonującemu prace konserwacyjne w mieszkaniu, dodającże mężczyzna miał problemy z komputerem, więc Cincotta poprosił go, aby do niego zadzwonił – donosi „Washington Post”. Pracownik konserwacji został później zidentyfikowany jako Leonard.
Zarówno Johnson, jak i Leonard byli uważani za podejrzanych w chwili śmierci Cincotty, ale nigdy nie postawiono im zarzutów, a sprawa została umorzona.
Sprawa została wznowiona w 2013 roku pod naciskiem syna Cincotty, Kevina.
W listopadzie 2021 roku obaj mężczyźni zostali oskarżeni o jej morderstwo. W tym momencie Leonard odsiadywał już dożywocie za zgwałcenie i napaść na 13-letnią dziewczynkę w 1999 roku.
Upływ czasu nie zmniejsza potrzeby odpowiedzi i odpowiedzialności za tę bezsensowną zbrodnię, która odebrała życie Andrei, powiedział w swoim przemówieniu szef policji hrabstwa Arlington, Andy Penn. komunikat prasowy kiedy mężczyźni usłyszeli zarzuty. Akty oskarżenia stanowią zwieńczenie lat oddanej pracy dochodzeniowej w ramach nieustannego dochodzenia sprawiedliwości w imieniu Andrei i jej rodziny.
W 2018 roku Leonard powiedział policji, że tak naprawdę zabrał stary komputer Cincotty i rozmawiał z nią telefonicznie, że nie działa on zbyt dobrze.
Leonard powiedział, że zadzwonił do niego mężczyzna, który przedstawił się jako inżynier.
czy kiedykolwiek znaleźli zabójcę zodiaku
Jak podaje „Washington Post”, powołując się na nowe dokumenty sądowe złożone w związku z zarzutami Leonarda, pan Leonard sądził, że jest to chłopak pani Cincotta.
Pan Leonard odbył później rozmowę telefoniczną z tym samym mężczyzną, który zaoferował panu Leonardowi 5000 dolarów za załatwienie czegoś za niego” – czytamy w dokumentach. „Mężczyzna powiedział panu Leonardowi, że należy to zrobić następnego dnia, ponieważ pani Cincotta będzie w domu. Mężczyzna powiedział panu Leonardowi, żeby nie używał broni, bo byłoby za głośno, żeby założył rękawiczki, żeby nikt go nie widział, i żeby nosił kapelusz zakrywający twarz.
„Mężczyzna powiedział panu Leonardowi, że pieniądze zostaną pozostawione w szafie, którą będzie mógł odebrać, w tej samej szafie, z której pan Leonard odebrał komputer” – dodają dokumenty.
Leonard powiedział, że gdy przyszedł do mieszkania, Cincotta poczęstował go piwem korzennym. Z dokumentów zarzutu wynika, że przyznał się, że ją udusił, aż przestała oddychać, jednak pieniędzy nie było w szafie, w której, jak mu powiedziano, miały się znajdować.
Od czasu aresztowania Johnson przebywa w areszcie domowym i zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w morderstwie Cincotty. Jego proces ma się rozpocząć 12 września.
Oczekuje się, że Leonard będzie zeznawał.
Johnson jest niewinny – stwierdzili w oświadczeniu dla „Post” jego prawnicy, Manuel Leiva i Frank Salvato. Ścigając go, rząd opiera się na egoistycznych kłamstwach mężczyzny odsiadującego dożywocie za zgwałcenie i usiłowanie zabójstwa 13-letniej dziewczynki.
Kevin Cincotta, syn ofiary, powiedział, że był zaskoczony, że Johnson był podejrzanym w sprawie śmierci swojej matki i że rodzina wspierała mężczyznę, którego nazywają Chrisem, w 1998 r., kiedy po raz pierwszy zidentyfikowano go jako podejrzanego – donosi „The Post”.
Informacje, którymi Chris podzielił się ze mną do tego momentu, nie dały mi powodu sądzić, że był w to zamieszany, ale wszystkie te informacje pochodziły od Chrisa, powiedział „Washington Post”.