Histeria na temat mrocznych klik złych charakterów oddających cześć diabłu pojawiała się w całej historii Ameryki, od procesów czarownic w Salem w latach dziewięćdziesiątych XVII wieku po panikę satanistyczną w latach osiemdziesiątych. Podczas gdy większość z tych szaleństw okazała się po prostu masowym delirium, w Winston-Salem w Północnej Karolinie prawdziwy czciciel diabła wypędził rzeczywisty wpływ ciemności.
Pazuzu Illah Algarad (urodzony jako John Lawson) brał udział w zabójstwach co najmniej dwóch mężczyzn, pełniąc rolę przywódcy grupy punków i outsiderów, siejąc spustoszenie w skądinąd ewangelickim mieście. W najnowszym serialu kryminalnym Vicelandu, zatytułowanym „Diabeł, którego znasz”, szczegółowo badamy społeczno-polityczne niepowodzenia, które pozwoliły Algaradowi zdobyć władzę wśród grupy odrzuconych przez społeczeństwo.
Kim więc był Pazuzu Algarad i w co wierzył?
Algarad urodził się jako John Lawson 12 sierpnia 1978 roku w San Francisco w Kalifornii. Relacje z jego dzieciństwa znacznie się różnią w zależności od tego, kto opowiada historię, jak zauważyła reżyserka i producentka „Diabeł, którego znasz”, Patricia Gillespie.
„Istniało wiele różnych relacji, w dużej mierze dlatego, że wymyślił na nowo historię dla ludzi, których spotkał w późniejszym życiu” – powiedział Gillespie Crimeseries.lat . „Mówił ludziom, że pochodzi z Iraku, mówił ludziom, że jego ojciec jest jakimś arcykapłanem. Ale ludzie, którzy znali go jako dziecko, opisali go jako osobę trochę nienormalną, trochę emocjonalną. Rzeczy, które mogą wskazywać na początek choroby psychicznej: krzywdzenie zwierząt, spożywanie alkoholu i narkotyków w bardzo młodym wieku.
Matka Algarada, Cynthia James, pamięta wszystko nieco inaczej.
„Wszyscy rodzice kłócą się [ze swoimi dziećmi] i nie zgadzają się” – powiedziała o Algaradzie w „Diabeł, którego znasz”.
„Tak, John miał pewne problemy psychiczne, ale nie był złym facetem” – kontynuował James, w pewnym momencie opisując swojego syna jako „małego wojownika”.
„Zdiagnozowali u niego agorafobię, schizofrenię i psychozę” – powiedział James. „Wtedy zacząłem szukać dla niego pomocy. Jednak dalsze leczenie psychiatrów i tak dalej wymaga dużo pieniędzy. Musisz pamiętać dobre rzeczy, a ja blokuję wszelkie złe rzeczy. W żadnym wypadku nie był aniołem, ale nie był też złym człowiekiem, straszydłem, czy jakkolwiek go nazywają.
Nie jest jasne, kiedy Algarad i James przenieśli się do Salem-Winston, ale oboje mieszkali w domu na obrzeżach miasta, które zamieszkuje duża populacja chrześcijan. Algarad ostatecznie przyjął nazwę Pazuzu w 2002 roku, według KPIX z San Francisco w Kalifornii. Pseudonim był hołdem złożonym legendarnemu królowi demonów i arcywrogiemu, który rzekomo opętał fikcyjną Regan MacNeil w kultowym horrorze „Egzorcysta”. Stał się nieco ekscentrycznym lokalnym charakterem, którego obawiało się przedmieście.
„Pazuzu zrobił wszystko, co mógł, żeby sprawić, że mieszkańcy miasta wydawali się przerażający” – mówi Chad Nance, redaktor naczelny „Camel City Dispatch”, który obszernie opisywał sprawę Pazuzu w „The Devil You Know”.
„Próbował przerazić ludzi. Twierdził, że składa ofiary ze zwierząt, twierdził, że potrafi kontrolować pogodę, spiłował zęby… na twarzy miał nadrukowane tatuaże. Stał się ikoną deprawacji w stylu Mansona Winstona-Salema” – wyjaśnił.
Gillespie zauważa, jak Algarad czerpał z wyjątkowego konserwatyzmu Winstona-Salema, aby stworzyć swoją osobowość.
„Nie został przyjęty” – powiedział Gillespie. „Krok po kroku zaczął robić bardziej ekstremalne rzeczy, jak składanie ofiar ze zwierząt i tworzenie wokół siebie mitów. Fakt, że zdecydował się zebrać elementy lucyferianizmu i islamu – dwóch religii, które są niezwykle niezgodne – i zestawić je razem, pokazuje, że dokładnie reagował na swoją chrześcijańską społeczność po 11 września. Dlatego ciągle podnosi stawkę i podnosi stawkę.
Grupa Algarada rośnie
W miarę jak zdrowie psychiczne Algarada się pogarszało, mieszkanie, które dzielił z matką, zaczęło przyciągać grupę mieszkańców mieszanej płci, opisaną przez Gillespiego jako „klasa robotnicza, biedni pracujący i ludzie w inny sposób pozbawieni praw wyborczych”. Niektórzy z nich uważali się nawet za zwolenników Pazuzu Algarada.
„Miał pokręconą charyzmę. To rodzaj charyzmy, która nie każdemu przypadnie do gustu. Ale to przyciągnie pewne umysły: wyrzutków, wyrzutków, ludzi żyjących na krawędzi lub tych, którzy chcieli żyć na krawędzi” – wspomina były przyjaciel Algarada, Nate Anderson, w „The Devil You Know”.
Ci, którzy wówczas zamieszkiwali ten dom, pamiętają, że był on bezprawny, chaotyczny, pełen rozwiązłości seksualnej i totalnie brudny.
„Po prostu spędzaliśmy czas i odpoczywaliśmy, a co nie, może od czasu do czasu łykaliśmy trochę heroiny. Tylko szalona kupa alkoholu, skaleczyliśmy się i siebie nawzajem, może wypiliśmy ptasia krew czy coś. Po prostu wszyscy dobrze się bawimy” – powiedział w „The Devil You Know” „Krazy Dave” Adams, kolejny przyjaciel Algarada.
„Ludzie przychodzili odwiedzać jego dom, bo wiedzieli, że to wolne rządy. Nie było żadnych zasad, nie było niczego, czego trzeba było przestrzegać. Możesz nasikać na jego dywan, możesz rozbić telewizor, możesz uderzyć kogoś w głowę butelką piwa, możesz rzucić nożem w jego ścianę, to po prostu nie miało znaczenia” – kontynuował Adams.
Mieszkańcy, być może ze strachu, tolerowali dziwną obecność Algarada i jego prowizorycznego klanu. W międzyczasie wśród jego akolitów zaczęły krążyć pogłoski o pochówku ciał na podwórku Algarada.
Bianka Heath powiedział „Huffington Post”. że w ciągu miesiąca mieszkania z Algaradem słyszała, jak omawiał morderstwa wraz z niejasnymi wzmiankami o kanibalizmie.
Paz powiedział wszystkim, powiedział Heath. Ale nigdy mu nie wierzyłem. Jestem pewien, że nikt inny też mu nie uwierzył. Śmiał się ze szczątków szkieletu, opowiadając historię o tym, dlaczego zrobił to, co zrobił… Ani razu nie widziałem ciał szkieletów, szczerze myślałem, że kłamał, teraz nie jestem pewien, w co wierzyć.
Zaczynają się morderstwa
Zastępcy powiedzieli, że według nich pierwsze zabójstwo Algarada miało miejsce jakiś czas po 1 czerwca 2009 r. zgodnie z WXII12 z Winston-Salem. Uważają, że w pozbyciu się zwłok w Winston-Salem pomagały Amber Burch i Krystal Matlock, dwie mieszkanki domu, które zidentyfikowały się jako narzeczeni Algarada. Uważa się, że Burch zabił drugą ofiarę płci męskiej w październiku 2009 roku, a Algarad pomógł pochować tę ofiarę na tym samym podwórku.
W 2010 roku Algarad został skazany pod zarzutem współudziału w strzelaninie 30-letniego Josepha Chandlera, którego ciało policja odkryła w pobliżu rzeki 7 czerwca tego roku, po tym, jak jego matka zgłosiła jego zaginięcie. Wkrótce potem Algarad został zwolniony w zawieszeniu za to przestępstwo, według danych Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego Karoliny Północnej .
Algarad został również skazany w 2010 roku za napaść na matkę, ale Jamesowi nigdy nie postawiono zarzutów. Posłowie zarzucili, że Algarad dusił matkę w domu, w którym oboje mieszkali, aż ta nie mogła oddychać, według „Winston-Salem Journal”. .
Ambar Andrews
Policja przeprowadziła co najmniej jedno pobieżne przeszukanie domu Algarad, ale zajęło to trochę czasu pięć lat wzywa funkcjonariuszy do przeprowadzenia wystarczająco dokładnych badań mieszkania, aby w dniu 5 października 2014 r. znaleźli szczątki szkieletowe dwóch ofiar, Joshuy Fredricka Wetzlera (37 l.) i Tommy’ego Deana Welcha. Ustalono, że obaj zmarli w wyniku postrzału, według WFMY News 2 z Greensboro w Północnej Karolinie. Na terenie posiadłości znaleziono zwłoki zwierząt, które były pełne śmieci i satanistycznych graffiti.
Okoliczności, w których Algarad zapoznał się z każdym z mężczyzn, pozostają niejasne, chociaż James mówi w „The Devil You Know”, że Wetzler był jedną z wielu krnąbrnych dusz, które trafiły do ich domu w poszukiwaniu koleżeństwa.
– O ile wiem, byli tylko przyjaciółmi. Lubili śpiewać muzykę” – powiedział James. „Nie miał gdzie się zatrzymać… Wyłączyli mu ogrzewanie czy coś i [zapytał, czy może] spać na kanapie. Nie miałem z tym problemu. Podobało mi się, że John miał przyjaciół.
„Nie wiem, skąd to się wzięło” – James wspominał zabójstwo Wetzlera. „Naprawdę szczerze myślę, że on po prostu nie wiedział, co robi… Nie był sobą. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków, alkoholu, a może jednego i drugiego.
Według WXII12 Algarad, Burch i Matlock zostali aresztowani, a dom został skazany po uznaniu go za nienadający się do zamieszkania.
Gdy w lokalnych gazetach pojawiła się wieść o zabójstwach, w mediach zaczęło się szaleństwo wokół zbrodni. Gillespie, zafascynowany lubieżną historią pełną lubieżności i przemocy, stwierdził, że wiele faktów dotyczących zbrodni zostało utraconych lub wywołało sensację we wstępnych raportach.
„Myślę, że pracując w jakimkolwiek dziennikarstwie, pragniesz zadowolić reklamodawców, a moja praca nie jest wyjątek od tej rzeczywistości” – powiedział Gillespie o wirze medialnym. „Ludzie zdali sobie sprawę, że seks i przemoc się sprzedają, i media to nagłośniły, tak że wiele faktów zostało przesłoniętych. Na pewno jest sporo elementów natury dorosłej. [Niektóre media] nazywały to „kultem seksu” – ale cóż… tak naprawdę nie był to kult seksu. To była grupa ludzi mieszkająca w brudnym domu. To była grupa dziewcząt, które były mniej więcej molestowane do tego stopnia, że molestowały innych ludzi. Ponieważ pozostawiono ich w brudnym domu z dużą ilością narkotyków, byli bici i zastraszani. Myślę, że łatwiej jest powiedzieć: „Och, spójrzcie, narzeczone szatana!” niż wskazanie na systemową mizoginię i ogólne lekceważenie biednych ludzi”.
„Pozwoliliśmy tym ludziom zniknąć” – kontynuował Gillespie. „Często opowiadamy te historie o morderstwach, uwzględniając czas śmierci, rozpryski krwi i pozostałości broni, ale rzadko patrzymy na odłamki przemocy, które wbijają się w większą społeczność i myślę, że warto się temu przyjrzeć”.
Prawdziwi sataniści, reagując na skandal, próbowali zdystansować się od działań Algarada, pomimo doniesień wskazujących, że był on wyznawcą ich religii.
„Oczywiście ludzie próbują go zrzucić na nas” – powiedziała Liz Bradley, praktykująca satanistka i członkini Świątyni Szatana. Crimeseries.lat . – Najwyraźniej był popierdoloną osobą. Nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby brać wszystko, co mówi, bardzo poważnie. Ludzie uwielbiają wykorzystywać kozła ofiarnego Szatana. Chcemy szukać rozwiązania lub odpowiedzi, a ponieważ zdrowie psychiczne jest trudne do zrozumienia, możemy po prostu wskazać Szatana – zwłaszcza w tym konkretnym przypadku, ponieważ facet miał mnóstwo tatuaży na twarzy”.
Prawdziwi sataniści, wyjaśnił Bradley, kładą nacisk na „empatię i współczucie”. Dążymy do sprawiedliwości, poszukując wiedzy i wykorzystując naukę do kierowania naszymi przekonaniami, a nie odwrotnie. Ogólne wartości oświeceniowe. I życzliwość.
„Nie jesteśmy teistami” – kontynuowała. „Nawet tak naprawdę nie wierzymy w szatana, używamy szatana jako metafory… Naszą trzecią zasadą jest to, że ciało jest nienaruszalne i podlega wyłącznie własnej woli. Nigdy więc nie będziemy naruszać czyjejś autonomii cielesnej. Chcę tylko, żeby ludzie to zrozumieli.
Tajemnicza śmierć Algarada
Algarad miał stawić się w sądzie, zanim policja poinformowała, że odebrał sobie życie, co nazwano pozornym samobójstwem, które miało miejsce 28 października 2015 r., niemal dokładnie rok po odkryciu ciał w jego domu. Tego dnia znaleziono go nieprzytomnego z raną na ramieniu w celi więziennej. według „Winston-Salem Journal”. .
Konkretne okoliczności jego śmierci pozostają tajemnicze, a policja zataja przed opinią publiczną znaczną ilość informacji, w tym o tym, jak dokładnie zmarł, szczegółów dotyczących ran, czy w jego celi znajdowała się jakakolwiek broń, czy był objęty obserwacją samobójczą, czy też kiedykolwiek wcześniej próbował popełnić samobójstwo. Część osób, z którymi przeprowadzono wywiady w „The Devil You Know”, nie była do końca pewna, czy w rzeczywistości doszło do samobójstwa.
„Jeśli chodzi o [samobójstwo], nigdy nie poznam faktów na ten temat” – powiedział Gillespie. – Przynajmniej to nie powinno było się wydarzyć. Niezależnie od tego, czy użyto ostrych przedmiotów… faktem jest, że ten facet zmarł, a konferencja prasowa na ten temat była tak niejasna, że to przerażające. To jest dla mnie prawdziwy horror.
Pomimo swojego odrażającego zachowania Gillespie nie chce potępić Algarada jako złego człowieka.
„Wierzę, że na tym świecie są złe rzeczy” – powiedziała. Wierzę – nie powinienem mówić w dobroć ludzi, ale w zdolność do czynienia dobra we wszystkich ludziach. Myślę, że kiedy ktoś robi coś tak niszczycielsko złego i przerażającego, oznacza to, że powinniśmy przepracować nasze lęki i spojrzeć na to z perspektywy tragedii. Tragedia polega na tym, że nie udało nam się stworzyć dla tej osoby środowiska, w którym mogłaby wyrazić swoją dobroć.
„Oczywiście Pazuzu i Amber faktycznie zastrzelili tych ludzi, ale w wielu momentach ktoś mógł interweniować. Jako społeczność w pewnym sensie to schrzaniliśmy” – podsumowuje Gillespie. „Powinniśmy dokładniej sprawdzać, co się dzieje z tym dziwnym dzieciakiem, a może powinniśmy bardziej pociągnąć policję do odpowiedzialności”.
Dom w Algarad został zburzony, według Tribune Media Wire .