Przymus, uwięzienie i gwałt, jakich doświadczyła Elisabeth Fritzl z rąk własnego ojca w ich domu w Austrii, stały się inspiracją dla nowego filmu fabularnego Lifetime Girl in the Basement, którego premiera odbyła się w sobotę. Film przenosi historię na amerykańskie przedmieścia, zmieniając i rozwijając szczegóły tego, co faktycznie wydarzyło się w latach 1984–2008 w tym wschodnioeuropejskim mieście.
Jej historia nie jest niestety wyjątkowa. Kiedy na światło dzienne wyszła brzydka prawda o okropnościach, jakie miały miejsce pod domem Fritzlów, wielu przypomniało sobie sprawę Nataschy Kampusch, austriackiej dziewczynki porwanej w1998w wieku 10 lat i przez osiem lat przetrzymywany w niewoli przez Wolfganga Přiklopila pod swoim garażem. Uciekła w rzadkim momencie, w którym jej porywacz był rozproszony, i dalej opowiadała swoją historię o niewoli, wytrzymałości, a po latach przebaczeniu.
Kolejna opowieść o „domu grozy” pojawiła się w 2013 roku, kiedy odkryto, że Michelle Knight, Amanda Berry i Georgina „Gina” DeJesus były przez lata przetrzymywane w domu Ariela Castro w Cleveland. Berry udało się uciec pewnego wiosennego wieczoru z córką i zadzwoniła na policję; cała trójka była przetrzymywana od dziewięciu do 11 lat.
Choć nowy film opowiada o okropnościach niewoli i latach przemocy, konsekwencje tych przypadków dla ofiar w dużej mierze pozostają otwarte. Poniżej przedstawiamy, co stało się z ocalałymi – Elisabeth Fritzl i jej szóstką dzieci: Kampusch, Knight, Berry i DeJesus – po ich brawurowych ucieczkach.
Elisabeth Fritzl i jej dzieci
Po ucieczce Elisabeth Fritzl w 2008 r., która nastąpiła po tym, jak najstarsze z sześciorga pozostałych przy życiu dzieci, które miała z ojcem, wymagało hospitalizacji, ona i jej dzieci zostały objęte opieką państwową i wkrótce przeniesione do wioski w północnej Austrii, gdzie mieszkają dom przypominający fortecę i rozpoczął terapię. Dano im możliwość przyjęcia nowej tożsamości. Według doniesień Elisabeth, która uciekła, miała 42 lata i początkowo miała napięte stosunki z matką, która przez dziesięciolecia przetrzymywana była pod jej własnym domem, a ona nie wiedziała, co się dzieje. Ale według artykułu w Niezależny , ich związek z czasem został naprawiony, a Rosemarie Fritzl zbliżyła się nawet do swoich dzieci.
Powiązany
Obejrzyj „Potworny kaznodzieja”Teraz
Wydaje się, że dzieci, zwłaszcza trójka, które mieszkały w piwnicy i musiały przystosować się do życia poza więzieniem, przeszły ciężką walkę o poczucie normalności. Według doniesień dwie osoby doświadczyły ataków lęku i paniki wywołanych drobnymi zdarzeniami, takimi jak przyciemnienie światła i otwarcie drzwi, w miarę powolnego dostosowywania się do nowego życia. Jej nastoletni syn, Stefan, nie był w stanie prawidłowo chodzić po latach pochylania się w piwnicy więzienia w australijskiej placówce The Age podano w 2008 roku . Jak podaje placówka, Elisabeth i przetrzymywane w piwnicy dzieci, które przez lata nie miały dostępu do witamin, słońca i ćwiczeń, codziennie przyjmowały dawki leków zmieniających nastrój i emocje. Początkowo mówiono, że mogą potrzebować terapii do końca życia. Trójka dzieci trzymanych na górze przez Josefa Fritzla była traktowana głównie z powodu złości i urazy, gdy dowiedziały się prawdy o swojej rodzinie i życiu.
Josef Fritzl został skazany na dożywocie, które odsiaduje w opactwie Garsten. Aby uniknąć uznania, w 2009 roku zmienił nazwisko na Mayrhoff.
Natasza Kampusch
Natascha Kampusch podczas talkshow Markusa Lanza, 2 października 2019 r. w Hamburgu, Niemcy. Zdjęcie: Getty Images W 1998 roku, kiedy Natascha Kampusch miała 10 lat i mieszkała z rodziną w wiedeńskiej dzielnicy Donaustadt, została porwana w drodze do szkoły. Przez następne osiem lat była przetrzymywana przez Wolfganga Přiklopila, technika komunikacji, aż do jej brawurowej ucieczki w sierpniu 2006 roku. Przez pierwsze sześć miesięcy porwania Kampusch była przetrzymywana w małej, dźwiękoszczelnej i pozbawionej okien piwnicy pod garażem Přiklopila w w swoim domu w miejscowości Strasshof an der Nordbahn. Piwnica miała nieco ponad 50 stóp kwadratowych.
Później, podczas wieloletniej niewoli, wyjmowano ją na kilka godzin w ciągu dnia, a ostatecznie wpuszczono do domu, ale wieczorem i gdy Přiklopil był w pracy, wracała do piwnicy. Po ukończeniu 18. urodzin pozwolono jej opuścić z nim dom, ale tak się stało podobno powiedziano, że w oknach znajdowały się miny-pułapki zawierające materiały wybuchowe; twierdził również, że nosił broń. Jednak w czasie niewoli Kampusch mogła wyruszać ze swoim porywaczem na wycieczki do miasta, a w pewnym momencie towarzyszyła Přiklopilowi na wycieczce na narty.
Jej ucieczka w sierpniu 2006 roku miała miejsce, gdy odkurzała samochód Přiklopila. Kiedy jego uwagę rozproszyła rozmowa telefoniczna, wykorzystała okazję do ucieczki i w końcu znalazła sąsiada, który wezwał policję. W zeznaniach złożonych po ucieczce stwierdziła, że dano jej książki, telewizor i radio, dzięki czemu mogła się kształcić, a czasami pozwalano jej jeść śniadanie ze swoim porywaczem. Jednak podczas lat niewoli zgwałcił ją, pobił i głodził.
„To było miejsce na rozpacz” powiedziała .
Złożone okoliczności tego porwania, a także to, że policjanci i opinia publiczna z wątpliwościami patrzą na jej historię, wywarły wpływ na Kampusch wiele lat po jej ucieczce. Policja początkowo sugerowała, że z biegiem lat mogła polubić Priklopil; jednakże oni również zostali poddani kontroli, ponieważ przesłuchiwali go na początku śledztwa w sprawie porwania nie śledził go odpowiednio , wszczęto niezależne śledztwo w tej sprawie. Kampusch określiła nawet Přiklopila mianem biedaka i stwierdziła, że współczuje mu, gdy tuż po jej ucieczce dowiedziała się o jego samobójstwie. W Wywiad z BILD 2019 , Kampusch, obecnie mieszkająca w Wiedniu, powiedziała, że wiele lat później nadal była ofiarą częstego cyberprzemocy, której, jej zdaniem, policja nie traktowała poważnie.
„[Po ucieczce] przemoc w Internecie stała się częścią mojego codziennego życia. Były momenty, że w ogóle już nie wychodziłam, bo przemoc była tak poważna” – powiedziała portalowi.
Kampusch jest obecnie właścicielem domu, w którym była więziona, który otrzymała po śmierci Přiklopila. Powiedziała BILDowi, że chce go sprzedać grupie uchodźców, ale napotkała opór ze strony burmistrza i mieszkańców miasta. Jak podaje portal, od czasu ucieczki pracowała nad relacjami z siostrą i matką i znalazła pocieszenie w jeździe konnej. Ma klacz o imieniu Loreley.
W 2010 roku ukazała się książka o jej przejściach 3096 dni, na podstawie której powstał niemiecki film z 2013 roku o tym samym tytule.
Michelle Knight, Amanda Berry i Georgina „Gina” DeJesus
Michelle Knight i Megyn Kelly w poniedziałek, 30 kwietnia 2018 r. Zdjęcie: Getty Images Po opuszczeniu domu kuzyna w sierpniu 2002 roku 21-letnia Michelle Knight zniknęła. Niecały rok później, w kwietniu 2003 r., 16-letnia Amanda Berry zniknęła po odejściu z pracy w Burger Kingu. Rok później, wracając z gimnazjum, zaginęła także 14-letnia Georgina „Gina” DeJesus. Informacje o trzech zaginionych kobietach przebywających w niewoli w domu w dzielnicy Tremont w Cleveland stały się międzynarodową wiadomością w maju 2013 r., kiedy w końcu udało im się uciec po latach tortur.
Przez te lata cała trójka była skuta łańcuchami, zgwałcona i głodzona przez Ariela Castro, byłego kierowcę autobusu miejskiego, który doświadczył przemocy domowej. Castro zaproponował każdej dziewczynie przejażdżkę swoim pojazdem, a następnie zwabił je do swojego domu i zabrał dziewczyny do swojej piwnicy. Później wszystkich trzymano w zamkniętych sypialniach na piętrze, zmuszano do korzystania z plastikowych toalet, karmiono jednym posiłkiem dziennie i kąpano się raz w tygodniu. Berry urodziła dziewczynkę w niewoli. Po ich ucieczce Castro przyznał się do setek gwałtów i porwań, a także kilku morderstw kwalifikowanych w związku z celowym spowodowaniem poronienia. Knight powiedziała władzom, że zaszła w ciążę pięć razy.
Berry'emu udało się uciec 6 maja 2013 r., po tym jak Castro nie zamknął dużych drzwi w domu. Myśląc, że znów jest poddawana próbie, krzyknęła do swojego sąsiada, który kopnął dziurę w dolnej części drzwi burzowych i uwolnił ją i jej 6-letnią córkę. Następnie zadzwoniła pod numer 911, a policja przybyła do domu i zabrała trzy ofiary do MetroHealth Medical Center w Cleveland.
Robin Roberts przeprowadza pierwszy transmitowany wywiad z Giną DeJesus, która przeżyła porwanie w Cleveland, w 2015 roku. Zdjęcie: Getty Images Wstrząsająca historia niewoli i ucieczki Knighta, Berry'ego i DeJesusa w dużym amerykańskim mieście była zarówno szokująca w szczegółach, jak i inspirująca dzięki odporności i żelaznej woli przetrwania kobiet. Dwa miesiące po ucieczce opublikowali oświadczenie wideo, w którym dziękowali społeczeństwu za wsparcie; Fundusz Cleveland Courage Fund zebrał także ponad 1 milion dolarów, aby pomóc trzem ofiarom w powrocie do normalnego życia. Trzy kobiety stopniowo zaczęły pojawiać się w mediach, aby omówić swoje doświadczenia i opowiadać się za ofiarami porwań.
W 2015 roku Berry i DeJesus otrzymali honorowe dyplomy John Marshall High School. W tym samym roku wydali także swoje wspomnienia Hope: A Memoir of Survival in Cleveland, napisane wspólnie z dwoma dziennikarzami Washington Post. Później Berry rozpoczął współpracę ze stacją informacyjną w Cleveland, pracując nad historiami zaginionych osób. Założona przez DeJesusa Centrum rodzinne dla zaginionych dzieci i dorosłych w Cleveland w 2018 r.; Organizacja non-profit ma siedzibę na tej samej ulicy, na której przez lata była przetrzymywana.
Robin Roberts przeprowadza pierwszy transmitowany wywiad z Amandą Berry, która przeżyła porwanie w Cleveland, w 2015 roku. Zdjęcie: Getty Images Rycerz powiedział Robin Roberts z ABC News w 2020 roku, że podobnie jak Kampusch znalazła ukojenie w terapii końskiej. Ostatecznie zmieniła nazwisko na Lily Rose Lee. Powiedziała także ABC News, że zakłada własną organizację non-profit, która ma wspierać ofiary molestowania dzieci, przemocy domowej i handlu ludźmi. Teraz jest mężatką i powiedziała, że jej mąż pokazał mi, że życie nie musi być straszne i że nie trzeba być samotnym.
Castro został skazany na dożywocie plus 1000 lat więzienia po przyznaniu się do 937 zarzutów porwania i gwałtu w sierpniu 2013 r. 3 września 2013 r. popełnił samobójstwo w swojej celi.
Dom, w którym przetrzymywano trzy kobiety, został zburzony. To teraz ogród.