„Apartament 407” nie jest filmem łatwym w odbiorze. Film wyreżyserowany przez Rudolfa Buitendacha opowiada historię Isobel, przeciętnej matki z klasy średniej, która zostaje zwabiona na sesję zdjęciową przez nieznajomego w kawiarni. Tak zaczyna się żywy koszmar: odurzona narkotykami, porwana i wielokrotnie zgwałcona, wstrząsająca ucieczka Isobel z niewoli seksualnej to makabryczna opowieść o sadyzmie i przetrwaniu. A najstraszniejsza część? Wszystko opiera się na prawdziwych doświadczeniach gwiazdy Fridy Farrell.
morderstwo Travisa Alexandra
W wieku 24 lat Farrell została zatrudniona do rzekomo legalnej sesji zdjęciowej w Londynie. Następnego dnia wróciła na sesję kontrolną, za którą miała otrzymać 7000 funtów. Wtedy właśnie została odurzona narkotykami i przetrzymywana wbrew swojej woli w piwnicy przez trzy dni. W tym czasie była zmuszana do współżycia seksualnego z kilkoma mężczyznami, w tym ze swoim porywaczem. To był mały błąd jej porywacza – pozostawienie otwartych na chwilę drzwi – który pozwolił jej uciec.
Według szacunków branża handlu ludźmi przyciąga rocznie 99 miliardów dolarów Równość teraz, organizacja pozarządowa zajmująca się promowaniem praw człowieka dla kobiet i dziewcząt. Według statystyk z 2017 r. prawie 25 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci stało się ofiarami handlu ludźmi na całym świecie. Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) . Dziewiętnaście procent tych ofiar (około 4,8 miliona) było wykorzystywanych seksualnie.
Farrell napisała, wyprodukowała i zagrała w „Apartamencie 407” w nadziei podniesienia świadomości na ten temat i jako ostrzeżenie dla kobiet, które mogą potencjalnie stać się ofiarami tych przestępstw. Ponowne przeżycie traumatycznych przeżyć w filmie nie było łatwym doświadczeniem, chociaż zauważyła, że wyszła z tego filmu niezwykle wdzięczna za wsparcie, jakie otrzymała od przyjaciół, rodziny i nieznajomych.
Crimeseries.lat rozmawiała z Farrell o procesie kręcenia filmu, jej przemyśleniach na temat sposobu traktowania gwałtu we współczesnych mediach oraz o tym, co widzowie mogą zrobić, aby pomóc. Sprawdź rozmowę poniżej.
(Uwaga: spoilery poniżej)
Crimeseries.lat: Mieszkanie 407' to jeden z najbardziej przerażających filmów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Czy ze względu na brutalność tematu napotkano duży opór wokół finansowania filmu?
FF:Chyba to ja stawiałem największy opór. Nie chciałam kręcić filmu o mojej historii, bo nie chciałam, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział. To było zbyt żenujące, zbyt bliskie mojemu sercu. Ale gdy byłem wystarczająco przekonujący, pomyślałem: „OK, zróbmy to”. Zróbmy film, który będzie straszny, ale i prawdziwy – ale także z przesłaniem, które może pomóc innym kobietom. W końcu się zgodziłem, wyszedłem i odebrałem pieniądze. Pieniądze pochodziły od prywatnych inwestorów ze Szwecji. Kręcenie filmu jest naprawdę trudne, o czym jestem pewien, że wiesz. Dla mnie największym osiągnięciem było zdobycie środków. Więc otworzyliśmy bardzo tanie Prosecco i świętowaliśmy. A potem poszliśmy dalej i nakręciliśmy film. Po nakręceniu sześciu filmów krótkometrażowych pomyślałem, że tak, mogę to zrobić. Ale potem wszedłem na film fabularny i zdałem sobie sprawę, wow, nie mam pojęcia, co robię. Wszystko się rozpada, nie wiem, co zostało, a co zostało. To bestia. Więc wiele się nauczyłem, to niesamowite.
Jak wyglądała dyskusja na temat tego, ile przemocy seksualnej chciałbyś przedstawić w filmie?
Kelly Sifuentez
FF:To była trudna decyzja. Chciałem zasugerować. Jestem Europejczykiem, więc chciałem po prostu pokazać ruchy rąk czy coś w tym stylu i podejść do tego bardziej artystycznie. A potem reżyser powiedział: „Myślę, że w tego rodzaju filmie trzeba”. pokazywać , Właściwie. I naprawdę pokaż im, co się tam do cholery dzieje.
Nie pokazujemy nagości, nie jesteśmy obojętni. I w pewnym momencie ucinamy – nie mamy do czynienia tylko z masowym gwałtem, który trwa i trwa. Pozwoliliśmy temu pozostać w Twojej głowie. Pokazujemy całkiem sporo, ale bałem się pokazać nawet to. Podczas montażu zastanawiałem się nawet: „Czy powinniśmy coś z tego wyciąć i mieć po prostu dźwięk?”. I pozwolić ludziom to sobie wyobrazić? A reżyser powiedział, że nie. Powiedział, że musimy to pokazać. Ludzie naprawdę muszą to wiedzieć.
Oglądam dużo telewizji, oglądam dużo filmów, oglądam wszystko. Widziałem „13 powodów”, który wydał mi się fantastyczny. A ja na to: poczekaj chwilę. Są dwa gwałty. Pełna. I widzisz całość. A to są nastolatki. I zdałem sobie sprawę, że jest w porządku. Możemy to zrobić. Sczasami trzeba to pokazać, żeby ludzie naprawdę zrozumieli, co się stało.
„13 powodów” w momencie debiutu było dość kontrowersyjne i wielu zastanawiało się nad przedstawieniem gwałtu . To jest temat, który zdobył powszechna krytyka w branży filmowej i telewizyjnej : Jakie są właściwe sposoby przedstawiania gwałtu? Czy masz jakieś przemyślenia na ten temat?
FF: Myślę, że jeśli doszło do gwałtu, należy go pokazać w prawdziwym świetle. Nie można owijać w bawełnę. Jeśli kobieta została zgwałcona 20 razy lub raz, wszystko jest złe. Nigdy nie należy tego lekceważyć ani szybko omawiać. Nie mówimy też o gwałtach na facetach. Zawsze mówimy o kobietach. I naprawdę musimy o tym porozmawiać. Musimy sprawić, aby ludzie mogli rozmawiać o molestowaniu. Zgadzam się, że czasami można posunąć się trochę za daleko. Ale gwałt należy traktować poważnie i rozmawiać o nim.
Co wpłynęło na decyzję o zatrudnieniu Cię jako gwiazdy filmu? Jak przebiegał proces grania w filmie opowiadającym o twoich własnych doświadczeniach?
FF:Początkowo byłem przeciwny byciu gwiazdą filmu. Pomyślałam, że nie chcę ponownie przechodzić przez to doświadczenie. Nie czułem się komfortowo, robiąc to. A potem rozmawialiśmy o tym – naprawdę przez miesiące. Doszliśmy do wniosku, że to silna decyzja, jeśli wystąpię w filmie, ponieważ otwiera to inną stronę. Ponowne przeżywanie tego było swego rodzaju wtórnym zaangażowaniem w to. Wymagało to pewnego rodzaju siły. Musiałem powiedzieć: „Mogę przez to przejść raz, nic mi nie będzie, jeśli opowiem tę historię jeszcze raz”. I mam zamiar pokazać innym kobietom, że właściwie to ja jestem OK. Możesz iść dalej. Będziesz miał coś w bagażu, coś ciężkiego. Ale nic ci nie będzie. A im więcej o tym mówimy, im bardziej szczerze i surowo o tym mówimy, tym lepiej dla nas wszystkich.
Przez 10 lat milczałem na ten temat. Byłam zbyt zawstydzona, zbyt zawstydzona. Nie radzę ludziom milczeć. Polecam ludziom o tym rozmawiać. Przyjąłem na siebie tę rolę, by w pewnym sensie powiedzieć światu, że taki jestem teraz. Naprawdę.
Kadry filmowe za pośrednictwem Development Hell Pictures i Gravitas Ventures
Czy powiedziałbyś, że ten proces był oczyszczający?
„mane Wilson”
FF:Podczas kręcenia nie było to oczyszczające. To był po prostu bałagan w mojej głowie. Ale teraz, potem, jest to oczyszczające. Montaż był całkiem niezły, ale trudny. W pewnym sensie pozwoliło to spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Stało się ona — osoba na ekranie. Charakter. Trochę się od siebie oddzieliłem. Zamiast czuć, że jest zbyt ciężka, stałam się osobą z historią, która mi się przydarzyła. Poczułem, że naprawdę mogę ruszyć dalej. Naprawdę największą różnicę zrobiło otrzymanie wsparcia od innych. Inne kobiety – a także mężczyźni – zmagają się z zawstydzeniem i wstydem, jaki się z tym wiąże. Kiedy mówisz ludziom, że tak naprawdę nigdy nie myślą tego, co myślisz, że pomyślą – jeśli ma to jakikolwiek sens. Ludzie po prostu mówią: „O mój Boże!”. i udzielę ci wsparcia.
Odpowiedź okazała się największą pomocą, dzięki której było warto. Nawet całe to wydarzenie. Tak wiele kobiet zgłasza się do mnie i wysyła wiadomości, e-maile i rozmowy o pokazach i wydarzeniach. To było niesamowite i fantastyczne.
Na ile film jest zgodny z twoimi własnymi doświadczeniami?
FF: W rzeczywistości doświadczenie było znacznie gorsze. Nie mogliśmy przez to wszystko przeprowadzić publiczności. W prawdziwym życiu było tak wiele gwałtów, że nie mogliśmy tego wszystkiego po prostu tam umieścić. Nikt nie będzie nad tym siedział. Mają zamiar wyjść. Zamierzają to wyłączyć. Szczerze mówiąc! Chciałbym też! Muszę na to spojrzeć z punktu widzenia publiczności, jako konsument: czy chcę to oglądać? NIE! To nie jest rozrywka. Nawet jeśli jest to przerażająca historia, musi być zabawna, abyś naprawdę mógł obejrzeć film. Nie mówię, że masz się śmiać, ale powinniśmy chcieć, aby widzowie obejrzeli to do końca. Dlatego starannie wybraliśmy momenty, które będą definiować historię. Mieliśmy ten, przy którym się budzi, mieliśmy taki, który jest po prostu obrzydliwy i mamy trzeci, po którym po prostu nie chce już żyć. W scenariuszu, który właśnie wypuściliśmy, mieliśmy jeszcze pięć. Musieliśmy zawęzić listę do trzech.
W prawdziwym życiu główny porywacz był znacznie gorszy. Zrobiliśmy go innego, bo musieliśmy nadać mu charakter. W prawdziwym życiu nic o nim nie wiedziałem. Nigdy ze mną nie rozmawiał. Razem z autorami chcieliśmy dać mu powód, abyście mogli go przynajmniej zrozumieć – nigdy nie zgodzilibyście się z nim ani nie współczuli mu, ale musicie go zrozumieć. Chyba że jest po prostu psycholem – a nie sądzę, żeby był psycholem. Myślę, że miał powód.
Kevin Hughes
Mieszkanie w prawdziwym życiu było strasznie wystrojone. Było jasne, że nie jestem pierwszy i jestem pewien, że nie będę ostatni. W kuchni nie było żadnych szuflad, żadnych drzwi, niczego, co można by wyjąć i wykorzystać jako broń, w toalecie nie było deski sedesowej, nie było lustra. Nikt nie założyłby tego specjalnie dla mnie. Nie jestem aż tak wyjątkowy.
W filmie osobie przetrzymującej głównego bohatera udaje się uciec przed policją. W rzeczywistości on także uciekł. Czy jest nadzieja, że film zakończy się dla niego karą?
FF:Nie wiem, czy film [pociągnie konsekwencje dla sprawcy]. Mam tylko nadzieję, że już go złapano. Nie złapano go wtedy i chciałem, żeby to było jasne. Nikt tak naprawdę o tym nie wie, ale tak naprawdę nakręciliśmy dwa zakończenia. Reżyser chciał na wszelki wypadek nakręcić zakończenie, w którym został złapany. I musiałem powiedzieć: „Nie ma takiego przypadku”. Marnujesz mój czas. Marnujesz moje pieniądze. Nakręciliśmy więc dwa inne zakończenia, ale nigdy ich nie wykorzystaliśmy. Innym zakończeniem było to, że wkroczyli policjanci na podłogę, a on nie żył. Ale to nie jest prawda, więc nigdy tego nie używano.
Cofnąwszy się o krok od rzeczywistości, jakie było myślenie o gatunku w kontekście filmu? Jaki rodzaj filmu miałeś na celu nakręcić?
FF: Często zalicza się go do kategorii horroru. Na początku pomyślałem: „To nie jest horror!” To thriller! I wtedy zdałem sobie sprawę, że właściwie to jest dość przerażające. A ja musiałem odpowiedzieć: „Przepraszam za tę poważną reakcję”.
Rzecz w tym, że to nie jest prawdziwy horror. To nie jest slasher. Ale to straszny film. Powiedziałbym, że to horror, to thriller, a to – nie wiem, może dramat? Nie powiedziałbym, że to dokument, raczej film biograficzny.
Widzowie najprawdopodobniej zareagują na film chęcią pomocy w każdy możliwy sposób. W jaki sposób osoby sprzeciwiające się niewolnictwu seksualnemu mogą działać na rzecz jego położenia kresu?
FF: Bardzo się cieszę, że o to zapytałeś. Zaraz zamkniemy jedną dużą organizację, z którą zacznę współpracować i zrobimy stronę docelową. Wiele osób przychodzi do mnie zaraz po filmie i pyta: „Co mogę zrobić, jak mogę pomóc?”. A więc styczeń jest Narodowy Miesiąc Zapobiegania Niewolnictwu i Handlowi Ludźmi i chcę uruchomić coś, dzięki czemu ludzie będą mogli pomóc. Chcę przekazać coś w rodzaju dolara na każdą ofiarę przemocy – aby każdy, kto zna osobę, która doświadczyła przemocy (lub jeśli sama doświadczyła przemocy), przekazał dolara za każdą osobę. Mam nadzieję, że będę gotowy, kiedy film zacznie się transmitować. Chcę, aby wszystkie pieniądze trafiły do prawdziwej organizacji, która pomaga mężczyznom i kobietom, które doświadczyły przemocy.
Moim celem jest nakręcenie filmu w przyszłym roku i rozpowszechnienie go na uniwersytetach w Ameryce, zadawanie pytań i odpowiedzi oraz próba edukowania młodych kobiet. Naprawdę chcę to pokazać i pokazać wielu młodym kobietom, aby mogły uniknąć tego. Chcę, żeby zadawali pytania i żeby nie krępowali się otworzyć.
Kadry filmowe za pośrednictwem Development Hell Pictures i Gravitas Ventures
Setha Techela
W związku z tym, czy jest jakaś rada, którą dałabyś kobietom i mężczyznom, jak uniknąć znalezienia się w podobnej sytuacji?
FF: Po prostu zawsze informuj ludzi, gdzie jesteś. Jeśli idziesz na rozmowę kwalifikacyjną lub coś takiego. Czasami w Hollywood rozmowy kwalifikacyjne odbywają się w apartamentach hotelowych lub gdziekolwiek indziej. Po prostu daj znać ludziom. Telefony komórkowe są wspaniałe i potężne, ale jeśli ktoś cię zabierze, od razu go zniszczy, więc zapomnij o tym. Więc po prostu daj znać innym, gdzie jesteś. Nie idź gdzieś sam. Jest coraz gorzej. Jeśli technologia staje się coraz lepsza, ludzie niestety nie.
[Zdjęcie: Frida Farrell, Bobby Quillard]