Podczas filmu „Zabójcy uśmiechniętych twarzy: Polowanie na sprawiedliwość” śledczy dokonali zmieniającego sprawę odkrycia w sprawie śmierci Briana Welziena. „Wyluzowany, wysportowany” 21-letni student finansów zniknął z uroczystości Y2K w Chicago w stanie Illinois, a jego ciało znaleziono 77 dni później na plaży w Gary w stanie Indiana. Policja wysunęła teorię, że nietrzeźwy Welzien wpadł do jeziora Michigan, a jego ciało przed odkryciem przebyło 30 mil na południe.
Ostatecznie uznano, że jego śmierć było nieokreślonym utonięciem.
Chociaż Welzien rzekomo unosił się w wodzie przez dwa i pół miesiąca, w raporcie z sekcji zwłok stwierdzono jedynie niewielki lub umiarkowany rozkład.
Detektyw sierż. policji Gary William Fazekas, pierwotny śledczy zajmujący się sprawą Welziena, powiedział byłemu detektywowi nowojorskiej policji i gospodarzowi „Polowania na sprawiedliwość” Kevinowi Gannonowi, że kiedy zobaczył szczątki Welziena, był zaskoczony brakiem rozkładu.
„Wyglądało na to, że zaginął w ciągu tygodnia. .... To było takie świeże” – powiedział Fazekas. „Z mojego doświadczenia wynika, że ktoś, kto nie żyje, nawet na zimnie i przy zmieniającym się tu klimacie z gorącego na ciepły… rozkład nie był niczym”.
Fazekas uważa, że w sprawie Welziena wiele elementów „po prostu się nie zgadza”, z czym Gannon się zgadza. Wraz z profesorem prawa karnego, dr Lee Gilbertsonem oraz emerytowanymi detektywami nowojorskiej policji Michaelem Donovanem i Anthonym Duarte, Gannon pracuje nad przekwalifikowaniem śmierci Welziena na zabójstwo. Zespół twierdzi, że Welzien może być potencjalną ofiarą Smiley Face Killers, rzekomej grupy nieznanych seryjnych morderców, która morduje mężczyzn w wieku studenckim, wrzuca ich ciała do pobliskich zbiorników wodnych i maluje symbole uśmiechniętych buźek w pobliżu miejsc śmierci.
Po zapoznaniu się z protokołem sekcji zwłok Welziena, Gannon, dr Gilbertson i Fazekas spotkali się z patologiem sądowym, doktorem Cyrilem Wechtem, aby ponownie zbadać oryginalne akta sprawy i zdjęcia. Ze względu na brak jakiegokolwiek znaczącego rozkładu oraz fakt, że narządy wewnętrzne Welziena były „w zasadzie nienaruszone”, dr Wecht „trudno było uwierzyć”, że Welzien nie żył od prawie trzech miesięcy.
„[Lekarz sądowy] jest w stanie opisać tętnice wieńcowe. Takie szczegóły anatomiczne nie są widoczne po 77 dniach” – stwierdził dr Wecht. „Nie ma mowy, żeby ta osoba mogła nie żyć, chyba że ciało było zamrożone na 77 dni”.
(Według amerykańskiej straży przybrzeżnej jezioro Michigan nie zamarzło podczas zniknięcia Welziena.)
Doktor Wecht zauważył także, że lekarz sądowy nie stwierdził płynu w płucach ani w jamach klatki piersiowej, natomiast w krtani stwierdzono niewielką ilość piasku. W żołądku nie stwierdzono jednak piasku.
„Myślę, że ze względu na brak płynu w płucach i brak piasku w drzewie tchawiczo-oskrzelowym, drogach oddechowych... i w przełyku prowadzącym do żołądka, nie utonął. Jest wysoce prawdopodobne, że pan Welzien nie żył” – podsumował dr Wecht.
Doktor Wecht zgodził się również z Gannonem, że Welzien mógł zostać zamordowany, zanim wrzucono go do wody.
Kolejnym kłopotliwym szczegółem wynikającym z protokołu sekcji zwłok Welziena jest to, że pośmiertny zasinienie było „utrwalone na tylnej powierzchni ciała”.
„Kiedy znajdziesz kogoś leżącego na plecach, właśnie to dostaniesz” – powiedział dr Wecht. „Powiedzmy, że przez przypadek wszedł do wody i utonął. To, że ciało pozostaje w tej pozycji twarzą do góry, jest bardzo zaskakujące.
Według dr Gilbertsona, aby na ciele Welziena pojawiło się takie zasinienie, musiałby leżeć na plecach na powierzchni dłużej niż 12 godzin.
„To nie jest zgodne z ciałem w wzburzonej wodzie, takiej jak jezioro Michigan. Powinien być zasiniony ze wszystkich stron, a nie unieruchomiony z jednej strony” – wyjaśnił dr Gilbertson, który oszacował, że Welzien nie żył zaledwie od około 36 godzin, zanim odkryto jego ciało.
Przedstawiając swoje ustalenia matce Welzien, Stephany Welzien, Fazekas zgodził się skontaktować z biurem lekarza sądowego w celu ponownego otwarcia sprawy i zbadania możliwości popełnienia przestępstwa. W tej chwili Fazekas aktywnie poszukuje nowych potencjalnych klientów.
„Myślę, że [Welzien] zmarł, zanim dotknął wody, podsumowując” – powiedział Fazekas.
Aby dowiedzieć się więcej o sprawie Welziena, obejrzyj „Zabójcy uśmiechniętych twarzy: Polowanie na sprawiedliwość” emitowany w soboty o 7/6c na Crimeseries.lat.
[Zdjęcie: dzięki uprzejmości Stephany Welzien]