Truro w stanie Massachusetts, małe miasteczko w Cape Cod, zmienia się zimą. Letni turyści wyjeżdżają. Plaże i lodziarnie opustoszały. A mieszkańcy przez cały rok chowają się w swoich domach, gdy od Atlantyku wieją mroźne wiatry. W pierwsze ponure dni stycznia 2002 roku Christa Worthington, była pisarka modowa, wróciła do domu, do Truro, z wspaniały sezon wakacyjny spędziła Nowy Jork ze swoją dwuletnią córką Avą. Oboje schronili się przytulnie w małym, krytym gontem domu Worthingtona, położonym z tyłu wśród drzew, przy długim podjeździe wyłożonym pokruszonymi muszlami małży.
Shannon crawley
Kiedy 6 stycznia Tim Arnold, autor i były chłopak Worthington, pojechał tym podjazdem, aby zwrócić latarkę, od razu wydawało się, że wszystko jest nie tak. Jej samochód stał zaparkowany obok domu, ale pod jej drzwiami piętrzyły się nieotwarte gazety, a kiedy zapukał do drzwi wejściowych, nie było odpowiedzi. Arnold podszedł do boku domu i Znalazłem drzwi prowadzące do jej kuchni był lekko uchylony. Kiedy je otworzył i wszedł do środka, od razu zobaczył martwe ciało Worthingtona rozciągnięte na podłodze w kuchni. Ava, cała i zdrowa, siedziała obok martwego ciała matki i próbowała karmić piersią. W całym pokoju widniały drobne, krwawe odciski dłoni, z których Ava próbowała różnych rzeczy, aby pocieszyć matkę: mały ręcznik, którym próbowała wytrzeć twarz Worthingtona, kubek niekap, z którego próbowała ją napić, pudełko Cheerios, którego zawartość jest rozrzucona po całym pomieszczeniu.
Arnold dobrze znał małą Adę – często się nią opiekował, nawet gdy Worthington zakończył ich związek. I od razu go rozpoznała.
„Mama upadła” powiedziała do niego.
Zdjęcie: Getty Images; AP Christa Worthington w chwili śmierci miała 46 lat. Zaledwie kilka lat wcześniej porzuciła życie cenionej dziennikarki modowej, która pisała dla takich publikacji jak W Magazine, Women’s Wear Daily, Harper’s Bazaar, The New York Times i nie tylko. Rozczarowała się branżą modową i kulturą wydawania magazynów w klubach dla chłopców. Postanowiła wrócić do swoich korzeni w Truro w Cape Cod, gdzie jej rodzina odgrywała kluczową rolę w społeczności. Worthington początkowo mieszkała w małym rodzinnym domku niedaleko centrum miasta. Wkrótce nawiązała kontakt z lokalnym policjantem zajmującym się skorupiakami, Anthony Jackett . Był przystojny, zwietrzały i miły. Był także żonaty i miał sześcioro dzieci. Kontynuowali swój tajny romans przez prawie dwa lata.
„Tony stał się czuły, a my byliśmy oczarowani. Kocham go, napisała Worthington w swoim pamiętniku.
Worthington powiedziano wiele lat temu, że będzie miała trudności z zajściem w ciążę, więc była zszokowana – ale i zachwycona – gdy romans doprowadził do ciąży. Nazwała swoją córkę Ava.
Jackett nie podzielał jej entuzjazmu.
Jackett, nie wiedziałem, czy uda mi się to długo ukrywać przed żoną powiedział ABC News po morderstwie Worthingtona. Udało mi się to zrobić przez kilka lat. Byłem zszokowany, bo przekonała mnie, że nie może mieć dzieci.
Jackett w końcu powiedział o tym żonie i rodziny wypracowały umowę dotyczącą wspólnej opieki nad dzieckiem.
Ale dreszczyk emocji i radość macierzyństwa szły w parze z plotkami z małego miasteczka. Worthington powiedziała znajomym, że w Truro czuła się jak parias; że zyskała negatywną reputację z powodu swoich związków, zwłaszcza romansu z Jackettem. Małe miasteczko Massachusetts różniło się od Nowego Jorku, w którym spędziła ostatnie 20 lat, mogąc zachować anonimowość tak, jak chciała. Worthington miała teraz wrażenie, że nosi szkarłatną literę – i ten osąd będzie jej towarzyszył po śmierci.
Michael O’Keefe, prokurator okręgowy w Cape Cod, który prowadził śledztwo w sprawie jej morderstwa, wydawał się nie aprobować ofiary, nawet gdy próbował znaleźć jej zabójcę. On twierdził na płycie że Worthington spał z każdym i wszystkimi, mówiąc pisarce Marii Flook, Worthington był pracodawcą zapewniającym równe szanse. Pieprzyłaby mężów swoich koleżanek. Rzeźnik albo bankier.
Sekcja zwłok potwierdziła, że Worthington uprawiała seks na krótko przed śmiercią. Prokurator Okręgowy zażądał próbek DNA od ponad 800 mężczyzn z obszaru Truro. Sugerowało to, że Worthington mógł sypiać z kimkolwiek i że każdy mężczyzna był potencjalnym podejrzanym.
Zdjęcie: Getty Images Pomimo pokazu testów tych 800 potencjalnych podejrzanych, policja skupiła się głównie na trzech osobach blisko powiązanych z Worthingtonem. Pierwszym był Anthony Jackett, ojciec Avy. Policja podejrzewa także Tima Arnolda, najnowszego byłego chłopaka Worthington i mężczyznę, który znalazł jej ciało. Trzecią podejrzaną była Elizabeth Porter, 29-letnia kobieta, która spotykała się ze starszym ojcem Worthingtona, Toppym, i była przez niego wspierana finansowo. Czy to możliwe, że Porter postrzegał Worthingtona (i dziedzictwo Worthingtona) jako przeszkodę w jej związku i związanych z nim dochodach?
piosenkarka Ann Marie
Policja stwierdziła, że nie ma wystarczających dowodów, aby powiązać Jacketta, Arnolda lub Portera ze śmiercią Worthingtona, a bez żadnych aresztowań mieszkańcy Truro żyli w strachu przed sprawcą na wolności. Jednak po trzech długich latach terroru i niepewności policja w końcu znalazła trop: zaległości w testowaniu zestawu do gwałtu spowodowały wieloletnie opóźnienie w dostarczeniu wyników Worthington, ale kiedy w 2015 roku w końcu przetestowano jej zestaw, śledczy znaleźli dopasowanie do DNA na miejscu zbrodni. I nie był to ktoś, kogo aktywnie ścigali.
W dniu 14 kwietnia 2005 r. policja aresztowała Christophera McCowena, 33-letni mężczyzna, który pracował jako śmieciarz w Truro i był zatrudniony na tym stanowisku przez Worthington.
Podczas procesu o morderstwo stale zmieniająca się i sprzeczna narracja McCowena zaintrygowała przysięgłych. Początkowo twierdził, że co tydzień miał romans z Worthington podczas swoich czwartkowych popołudniowych postojów, aby odebrać jej śmieci – wyjaśniając, że często uprawiał seks z kobietami na swojej trasie śmieci. Kiedy prokuratura odrzuciła jego twierdzenia w oparciu o chronologię śmierci Worthingtona, McCowen zmienił swoją wersję, stwierdzając, że w noc zabójstwa Worthingtona pił alkohol aż do utraty przytomności i móc zatrzymali się pod domem Worthingtona, choć nadal utrzymywał, że uprawiali seks za obopólną zgodą. Utrzymywał, że jej nie zabił, ale wiedział, kto to zrobił.
McCowen wskazał palcem na swojego przyjaciela Jeremy’ego Fraziera, białego 23-latka, który według McCowena przyszedł do domu Worthington, aby ją okraść. Według McCowen Worthington złapał go i zagroził, że wezwie policję, więc obaj mężczyźni ją pobili. Chociaż McCowen przyznał się do wzięcia udziału w ataku na Worthington, powiedział, że to Frazier ostatecznie zadźgał ją na śmierć.
Kwestie uprzedzeń rasowych i wymuszonych zeznań nękały proces, a wcześniejsze potępienie życia seksualnego Worthington przez prokuratora okręgowego zostało wykorzystane przez obronę na swoją korzyść. Jeśli była taką „równą oportunistką”, dlaczego – argumentowali zwolennicy McCowena – było tak nieprawdopodobne, że utrzymywała z nim stosunki za obopólną zgodą? Argumentowali, że policja aresztowała go tylko dlatego, że był czarnym mężczyzną. Dodatkowo prawnicy McCowena twierdziła, że policja wykorzystał niski IQ swojego klienta wynoszący 76 i zmanipulował go, aby złożył fałszywe zeznania.
„Osoba rasy, klasy i ograniczonych możliwości Chrisa McCowena była łatwym celem” – jego prawnik powiedział CBS News .
Ostatecznie jednak ława przysięgłych uznała go za winnego i skazał go na dożywocie.
Zdjęcie: Getty Images Czy sprawiedliwości stało się zadość?
Wydaje się, że gdy McCowen, jej prawdopodobny zabójca, jest za kratkami, Worthington może wreszcie odpocząć w pokoju. Ale po śmierci nie cieszyła się godnością. Utalentowana pisarka, prowadząca wspaniałe życie, które porzuciła, aby poświęcić się macierzyństwu, stała się ofiarą brutalnego morderstwa i obiektem publicznego potępienia. Szepty, plotki i bezpośrednie potępianie trwały latami.
Jodie Arias
W 2003 roku Leila Levinson, koleżanka z klasy Worthington's w Vassar College, napisała o zamordowanej przyjaciółce F lub magazyn absolwentów uczelni.
„Chcę to napisać dla Christy, tajemniczej kobiety, którą znałem na studiach, drobniutkiej dziewczyny o błyszczących oczach, mieszkającej niedaleko mnie w Lathrop, która jako studentka pierwszego roku wynajęła jednoosobowy pokój” – napisała Levinson. Opisała niedoskonałą młodą kobietę – Worthington potrafiła być niespokojna, powściągliwa i dramatyczna. Była także odważna, miła i nieoceniająca.
Levinson zakończył swoim cennym wspomnieniem Worthingtona z weekendu, który spędzili razem z innym przyjacielem ze studiów w Truro. „Słońce podkreślało bursztynowe odcienie jej tęczówek i była tam syrena, a Rob i ja byliśmy jak dwa morświny, śmiech był tak dobry, słońce, woda i wiatr tak dobre” – napisała. „Przez chwilę byliśmy tam – sami, zakochani w świecie”.