Wiadomości Kryminalne

Reporterzy opowiadają o masowym samobójstwie i śmiertelnej zasadzce w Jonestown: „Wyjęte z horroru”

Kongresman Leo Ryan wraz z małą ekipą prasową udał się do Gujany jesienią 1978 roku, aby zbadać obawy dotyczące wielebnego Jima Jonesa i kompleksu religijnego, który nazwał Jonestown.

Oglądaj Dateline: Secrets Uncovered na Crimeseries.lat w środy o 8/7c i nadrób zaległości w .



Dni później, Zmarłoby 918 osób , w tym Jones i ponad 900 jego zwolenników, według Linia danych: Sekrety odkryte .



Przemoc rozpoczęła się po tym, jak Ryan i cztery inne osoby zostały zastrzelone przez grupę zwolenników Jonesa, gdy próbowali pomóc innym w ucieczce w bezpieczne miejsce. Zaledwie kilka godzin później Jones, obawiając się, że wkrótce przybędą władze, aby zniszczyć Jonestown, poinstruował swoich oddanych zwolenników, aby wypili owocowy napój z dodatkiem cyjanku.

Nie popełniliśmy samobójstwa – powiedział w nagraniu Jones, który później odzyskał z kompleksu. Dopuściliśmy się aktu rewolucyjnego samobójstwa, protestując przeciwko warunkom nieludzkiego świata.



Nie przegap najnowszych informacji o prawdziwej zbrodni:
Aktorka Dirty Dancing nakręciła styl egzekucji w 2001 roku w Carnegie Deli Murders
Żona budzi się cała we krwi po tym, jak mąż został postrzelony we śnie – jest podejrzana czy ofiara?
Prokuratorzy z Teksasu ponownie badają bezsensowne i „chaotyczne” morderstwo reportera z Montany w 2002 roku

Reporterzy i ekipa informacyjna, którzy przeżyli, którzy odbyli śmiertelną wędrówkę do dżungli Ameryki Południowej, opowiedzieli o horrorze i przemocy, które ostatecznie doprowadziły do ​​masowych samobójstw i morderstw setek Amerykanów w Linia danych: Sekrety odkryte .

Britney Gargol
Jim Jones i jego żona Marceline głoszą na podium Jim Jones i jego żona Marceline, zdjęcia z różowego albumu ze zdjęciami pozostawionego w wiosce umarłych w Jonestown w Gujanie. Zdjęcie: Getty Images

Dlaczego Jim Jones był sławny?

Jones był niegdyś szanowanym kaznodzieją w San Francisco, który pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku mówił o harmonii rasowej i życiu we wspólnocie.



Jego Świątynia Ludu oferowała poradnictwo narkotykowe, pomagała biednym i prowadziła grupę domów dla seniorów. Ale Jones wierzył także, że jest wcielonym Jezusem Chrystusem i twierdził, że jest w stanie dokonywać cudów, na przykład uzdrawiać chorych.

Jones zyskał reputację uzdrowiciela wiarą, kogoś, kto potrafi usunąć nowotwory z ludzkich ciał, co oczywiście w dużej mierze było oszustwem, ale mimo to przyciągnęło ludzi do domu, wspomina reporter Tim Reiterman.

Odważne twierdzenia Jonesa wkrótce zwróciły uwagę mediów, a Reiterman i inni usłyszeli od byłych członków, że kaznodzieja często bił lub poniżał swoich zwolenników. Jednak gdy śledztwo w sprawie jego działalności nabierało rumieńców, Jones wraz z blisko 1000 zwolennikami przeniósł się do dżungli w Gujanie, aby stworzyć własną posiadłość.

Założenie Jonestown

Jones twierdził, że społeczność znana jako Jonestown to tropikalny raj, w którym jego wyznawcy mogą wieść najlepsze życie w harmonii z otaczającymi ich ludźmi.

Krążyły jednak również pogłoski, że Jones zmusił swoich zwolenników do oddania paszportów, w zasadzie przetrzymując je wbrew ich woli.

Ryan wraz z małą grupą mediów, w tym znanym reporterem NBC Donem Harrisem, udał się do Gujany w listopadzie 1978 r., aby zbadać te roszczenia.

Chociaż Jones początkowo ich odrzucił, charyzmatyczny przywódca zaprosił grupę do kompleksu w piątek, 17 listopada 1978 r. na wieczór pełen śpiewu i tańca.

Na nagraniu wideo widać, że ludzie są szczęśliwi, witali nas, gdy weszliśmy, powiedział technik dźwięku Steve Sung Linia daty Korespondent Josh Mankiewicz .

POWIĄZANE: Jak „Klan Wampirów” przeszedł od rytuałów krwi nastolatków do zabijania rodziców

Jednak pomimo jowialnej atmosfery, można było wyczuć coś bardziej złowrogiego.

Kiedy spotkaliśmy go pierwszego dnia w Jonestown, wydał mi się po prostu uosobieniem zła i byliśmy niemal pewni, że bierze narkotyki – wspomina reporter Ron Javers.

W trakcie imprezy jeden z obserwujących przekazał Harrisowi notatkę, prosząc o pomoc w wydostaniu się z Jonestown.

Chwile wcześniej

Zawalony budynek na osiedlu Jonestown w Gujanie Widok częściowo zawalonego pawilonu głównego na terenie kompleksu Jonestown, Gujana, 28 listopada 1978 r. Zdjęcie: New York Times Co./Neal Boenzi/Getty Images

Następnego dnia Ryan i przedstawiciele mediów wrócili i zaoferowali pomoc każdemu, kto chce opuścić społeczność.

Zaczęły się rozchodzić wieści, że ludzie wyjeżdżają, a potem coraz więcej ludzi chciało wyjechać, wspomina doradczyni Ryana w Kongresie, Jackie Speier.

Ci, którzy chcieli wyjechać, zostali załadowani i zabrani na pobliskie lotnisko. Tymczasem Ryan został, aby w obliczu rosnącego napięcia zająć się logistyką w ostatniej chwili. Członek świątyni zaatakował Ryana, rozrywając mu koszulę i przykładając nóż do gardła.

Michael Anthony hughes

Ryanowi udało się uciec bez szwanku i opowiedział o przemocy podczas zaimprowizowanej konferencji prasowej na pasie startowym.

Nagle nóż zawisł mi na szyi i znalazłem się w niebezpieczeństwie, powiedział Ryan w swoim ostatnim wywiadzie.

Gdy Harris kończył wywiad, przybyła niewielka grupa zwolenników Jonesa, wyciągnęła broń i zaczęła strzelać do grupy.

Kiedy taśma kamerzysty Boba Browna się nakręciła, zaczęły latać kule. Jeden trafił Browna w nogę.

Powiedziałem: „nie wstawaj”. Zrobił to i wtedy zwrócił na siebie uwagę, wspomina Sung. Odstrzelili mu głowę.

Ryan i Speier ukryli się pod samolotem, ale nie zapewniały one wystarczającej ochrony. Według Speier Ryan został postrzelony 45 razy, a ona trafiła w nogę. Inni ranni reporterzy uciekli do dżungli. Kiedy strzelanina ustała, Harris, Ryan, Brown, fotograf Greg Robinson i jeden z uciekinierów z Jonestown zginęli, a 10 innych zostało rannych.

Obydwa samoloty wystartowały, pozostawiając rannych samym sobie do następnego ranka.

Powinienem był zginąć na tym pasie startowym, powiedział Speier. Powinienem był, ale nie było to częścią planu.

Jones wiedział, że po śmierci kongresmana nie minie dużo czasu, zanim armia Gujany, czyli GDF, zejdzie na teren kompleksu. W nawiedzonych nagraniach audio powiedział swoim zwolennikom, że urzędnicy będą torturować dzieci i osoby starsze, i twierdził, że jedynym rozwiązaniem jest odebranie sobie życia.

POWIĄZANE: Kult kalifornijski próbuje zamordować prawnika śmiercionośnym atakiem grzechotnika

Proszę, weź to, zanim będzie za późno. GDF tu będzie, mówię ci. Ruszaj się, ruszaj się, ruszaj się, powiedział. Nie bój się umrzeć.

Ci, którym udało się uciec, opowiadali później, że Jones kazał dzieciom najpierw zażyć truciznę. Jeśli ktoś próbował odmówić zabójczego napoju, był zmuszany przez innych trzymających łuki krzyżowe.

Wojskowi wyciągają ciała z miejsca masowego samobójstwa w Jonestown Jednostka zajmująca się odzyskiwaniem zwłok wojsk amerykańskich usuwa z helikoptera kolejne ofiary masowego samobójstwa w Jonestown na międzynarodowym lotnisku w Georgetown, 28 listopada 1978 r. Zdjęcie: New York Times Co./Neal Boenzi/Getty Images

Ilu zginęło w Jonestown?

W sumie pod kierunkiem Jonesa zginęło lub popełniło samobójstwo 918 osób. Jones i jego pielęgniarka zmarli w wyniku ran postrzałowych, które prawdopodobnie sami sobie zadali.

Ciała odkrył później Fred Frances, korespondent armii amerykańskiej i NBC, który podróżował wojskowym helikopterem.

Mogliśmy zobaczyć tę ogromną kołdrę. Nie mieliśmy pojęcia, na co patrzymy, a kiedy helikopter wykonał kolejny przelot i zbliżyliśmy się, smród pojawił się nawet po wpłynięciu wirnika do samolotu, a potem zdaliśmy sobie sprawę, że patrzymy na setki ciał pod nami. – przypomniała sobie Frances. To było coś rodem z horroru.

Frances stwierdziła, że ​​był oszołomiony i wzruszony widokiem ciał mężczyzn, kobiet i dzieci ułożonych jedno na drugim.

Dogrywka

Po tragedii wojsko potrzebowało tygodni na sprowadzenie ciał z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

Ci, którzy przeżyli, żyli dalej, ale nadal prześladuje ich szokująca tragedia, która pochłonęła życie tak wielu osób.

Ten zapach, choć nie mogłam go wskrzesić, jest ze mną cały czas – powiedziała Frances. Mam na myśli, że to było tak potężne.