Wiadomości Kryminalne

Policjant z Memphis zamordowany przez dziewczynę wściekliwą z zazdrości

Życie zawodowe Tony’ego Hayesa było definiowane przez obowiązek: był funkcjonariuszem Departamentu Policji w Memphis, był też w pewnym momencie członkiem Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.

Jednak jego życie romantyczne było zupełnie inną sprawą – splątaną siecią oszustw, zazdrości i pogardy obejmujących wiele kobiet – i ostatecznie kosztowało go to życie.



Hayes (37 l.) został zastrzelony 4 września 2006 r. Jego ciało wepchnięto do bagażnika jego Lexusa z 1999 r., który następnie stał zaparkowany w kompleksie apartamentowym w Memphis.



Na kilka dni przed odkryciem ciała przyjaciele i rodzina zaniepokoili się, gdy nie miał od niego wiadomości. Hayes miał odebrać swojego 12-letniego syna Dominique'a i udać się na grilla po zakończeniu zmiany ochrony w kompleksie apartamentowym w East Memphis — w poniedziałki i wtorki zwykle miał wolne na komisariacie policji — ale chłopiec nie mógł nie dotrę do niego. Potem okazało się, że Hayes w ogóle nie pojawił się na swoim występie o ochronę.

Sprawa morderstwa Johna Parkera

Telefon przełącza się na pocztę głosową. Zniknął z powierzchni ziemi, powiedziała w najnowszym odcinku „Z zimną krwią” Caroline Mason, podpułkownik Departamentu Policji w Memphis. Gdzie on jest? On jest oficerem policji. To wojskowy. Jest ojcem. Zna się na odpowiedzialności.



Matka Tony’ego, która zabrała Dominique’a, aby został z nią, następnie przystąpiła do zgłoszenia zaginięcia.

Kiedy prowadzisz dochodzenie w sprawie zaginięcia osoby dorosłej, musisz wziąć pod uwagę fakt, że osoba dorosła ma prawo udać się tam, gdzie chce i kiedy chce, powiedział w odcinku porucznik Tony Mullins z Departamentu Policji w Memphis.

Oprócz tego, że Hayes miał zwykle wolne poniedziałki i wtorki, w środę 6 września wziął także dzień urlopu. Tak więc, gdy śledczy zaczęli rozmawiać z osobami bliskimi Hayesowi, ich poszukiwania nie nabrały jeszcze tempa, ponieważ nadal istniała szansa, że ​​pojawi się w pracy w czwartek.



Pierwszą osobą, z którą rozmawiali, była funkcjonariuszka więzienna Monique Johnson, ówczesna dziewczyna Hayesa, która powiedziała, że ​​ostatni raz widziała go rano w Święto Pracy.

Zapytaliśmy Monique o jej związek z Tonym” – powiedział Mullins. „To była jedna z tych sytuacji, w których wszystko było w porządku. Nie mieli żadnych problemów.

Śledczy sprawdzili później dom Hayesa i zauważyli, że jego srebrnego Lexusa nie było zaparkowanego na podjeździe, co uznali za oznakę, że nadal może gdzieś tam być. Znaleźli także pociętą męską odzież w koszu na śmieci przed domem.

Dzięki temu wiem, że gdzieś była wściekła kobieta, która pocięła te ubrania, powiedział Mason.

Policja wkrótce odkryła, że ​​Hayes nadal był żonaty z kobietą o imieniu Raja, pomimo romantycznego widywania się z Monique Johnson. Według innej byłej żony Hayesa i matki Dominique, L’Tonyi Reid, Hayes poślubił Raję w styczniu 2005 roku, ale para rozstała się w niecały rok.

Raja mieszkał wówczas w Las Vegas i pracował dla Administracji Bezpieczeństwa Transportu. Powiedziała śledczym, że chociaż praca była głównym powodem ich separacji, przyłapała także Hayesa na zdradzie – z Monique Johnson. Mimo to Raja utrzymywała, że ​​nie ma złej woli wobec Hayesa; Policjanci szybko sprawdzili także jej alibi.

Kiedy nadszedł czwartek po Święcie Pracy, a Hayes nie pojawił się w pracy, policja szybko zaczęła robić wszystko, aby zatrzymać sprawę zaginionej osoby. Wykonali nakaz przeszukania miejsca zamieszkania Hayesa i sprawdzili jego bilingi telefoniczne.

SMS z 4 września o treści: Hej, kochanie, chcesz iść pobiegać? szybko się wyróżniał. Nie tylko z dnia zaginięcia Hayesa, ale także z niewidzianego wcześniej numeru telefonu. Policja wyśledziła numer do jeszcze innej kobiety, Kim Chism.

Kiedy Kim dowiedziała się, że Tony zaginął i właśnie to badaliśmy, nie sądzę, żeby była bardzo zaskoczona – powiedziała Mullins.

Chism powiedziała śledczym, że po wysłaniu tego SMS-a zadzwoniono do niej z numeru Hayesa, ale zamiast tego dzwoniła Monique Johnson. Po tym, jak Chism wyjaśniła Johnson, że próbowała tylko sprawdzić, czy Hayes ma ochotę pójść na poranny bieg, Chism powiedziała śledczym, że słyszała, jak Johnson krzyczał na Hayesa, że ​​spotyka się z innymi kobietami.

Śledczy powiedzieli, że kiedy policja wróciła do domu Johnson, jej zachowanie drastycznie się zmieniło od ich pierwszego spotkania w poniedziałek. Zabrano ją na komisariat, a śledczy skonfrontowali Johnson z niespójnościami w harmonogramie, który podała im w dniu rzekomego zaginięcia Hayesa.

Ponadto podczas przesłuchania Johnsona inni śledczy odkryli raport policyjny złożony przez Hayesa 19 maja 2006 r., w którym rzekomo padł on ofiarą wandalizmu. Według raportu ktoś pociął materac w jego sypialni, przeciął przewody urządzeń elektronicznych, otworzył kluczyki w samochodzie i pociął jego ubrania — dokładnie tak samo, jak te, które znaleziono w koszu na śmieci w jego domu. Monique Johnson była podejrzaną w tej sprawie.

Wyjaśniliśmy wszystkie nasze tropy, ale Monique wciąż tam siedzi – powiedział Mason. Po prostu spojrzałem na nią i powiedziałem: „Monique, powiedz mi, gdzie jest Tony Hayes, żeby jego matka i syn mogli trochę podsumować sytuację”. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Zabiorę cię do niego”.

Johnson zabrał policję do kompleksu apartamentów, gdzie zobaczyli zaparkowanego tam Lexusa Hayesa. Jego ciało leżało w bagażniku przez cztery dni.

Jednak nawet po przyznaniu się do winy wersja zdarzenia przedstawiona przez Johnsona nadal była pełna niespójności.

Miała wiele historii, powiedziała w odcinku Patience Branham, była prokurator z biura prokuratora okręgowego hrabstwa Shelby.

Donald Hartung

Według relacji Branhama SMS-y o joggingu doprowadziły do ​​kłótni, po której Hayes podążyła za Johnsonem do jej domu i zaczęła brutalnie bić ją w garażu. Johnson powiedziała, że ​​postrzeliła Hayesa w samoobronie, a następnie zwróciła się do swojego 16-letniego syna Donalda o pomoc, aby przenieść ciało do bagażnika Lexusa. Powiedziała, że ​​zostawili samochód w kompleksie apartamentów, potem zjedli kolację, a potem obejrzeli film.

Kiedy jednak policja przesłuchiwała Donalda Johnsona, powiedział im, że do strzelaniny doszło w głównej sypialni domu. Aby potwierdzić swoją wersję, Johnson wyjaśnił policji, że on i jego matka faktycznie zabrali drzwi z pobliskiego budowanego domu i zamienili je na drzwi do łazienki, ponieważ w ich była dziura po kuli.

Rzeczywiście, policji udało się znaleźć drzwi, o których mowa, wraz z dodatkowymi dowodami – a przede wszystkim zakrwawionym mopem, którego najwyraźniej użyto do szorowania miejsca zbrodni.

Późniejsza sekcja zwłok Hayesa jeszcze bardziej podniszczyła zeznania Johnsona. Śledczy ustalili, że Hayes został postrzelony sześć razy, ale nic nie wskazywało, że strzelanina miała miejsce w samoobronie. Śledczy utrzymywali raczej, że morderstwo Hayesa było zwykłą egzekucją – przeprowadzoną z użyciem broni palnej wydanej przez wydział Hayesa.

Prawie dwa lata później, w lutym 2008 r., Monique Johnson stanęła przed sądem w związku z morderstwem Tony’ego Hayesa.

Podczas procesu obrońca Johnson próbował przedstawić Hayes jako sprawcę przemocy, upierając się, że Johnson działała w obawie o jej życie. Johnson opisała także rozmowę telefoniczną, którą odbyła z Kimem Chismem w dniu morderstwa.

„Powiedziała: «Cześć, kochanie», a ja odpowiedziałem: «To nie jest dziecko, to jest dziewczyna dziecka»” – podaje Johnson, według raportu lokalnej gazety „The Commercial Appeal” z 2008 roku w Memphis. „Byłem zdenerwowany, ale nie podniosłem głosu… Powiedziałem Tony’emu, że to ostatnia kropla i że nie mam zamiaru się z nim więcej zadawać”.

Ostatecznie Johnson otrzymał mniejszy zarzut lekkomyślnego zabójstwa i czteroletni wyrok w zawieszeniu; Byli koledzy Hayesa, z którymi przeprowadzono wywiad dla „In Ice Cold Blood”, uznali karę za uderzenie w nadgarstek.